– Kochanie, spójrz na tego pięknego łabędzia.
„Rzut oka” znad czytanej gazety.
– Yhm.
– Podoba Ci się?
Ponowny „rzut oka”, tym razem znacznie dłuższy.
– Ładny, ale wygląda na wściekłego.
– Racja, wygląda. A ten czarny, mniejszy ptak?
Gazeta, przy akompaniamencie scenicznego westchnienia, ląduje na kanapie.
– On nie jest już taki widowiskowy. I chyba ma kłopoty.
– W samo sedno, kochany ty mój!
Z czułością głaskam łysą głowę. Zawsze w takich momentach nachodzi mnie pewna refleksja – dwadzieścia lat temu, na początku naszej wspólnej drogi, na tej głowie było mnóstwo włosów. Przypadek🤔? Nie sądzę😎😁🤫
– I wiesz co? Jutro możesz jeszcze lepiej zrozumieć położenie tego czarnego ptaszka.
– Ja? Ale dlaczego ja???

Zgodnie z krążącym w internecie powiedzonkiem: „Kto mieszkał z kobietą, ten w cyrku się nie śmieje” jutro dla niektórych panów może nastać #dzieńfocha. Dlatego wszem i wobec przypominam – ósmego marca (piątek) jest Dniem Kobiet! Panowie, spójrzcie na tego małego, czarnego ptaka ze zdjęcia poniżej – to Wy, jeżeli jutro zawiedzie Was pamięć oraz instynkt samozachowawczy 🙂

Oczywiście, jak wiele idei i ta związana z hołubieniem płci pięknej miała swoje początki w starożytnym Rzymie. W pierwszym tygodniu marca zacni mężowie karnie obdarowywali swoje żony licznymi prezentami. Jak któryś tego nie uczynił – jego rzymska połowica robiła mu dziką awanturę i biedak wiele tracił w oczach swoich ziomali. Nie mógł już podpisać swojego złotego sarkofagu tekstem w stylu: „Przeżyłem z moją żoną 25 lat bez kłótni i nie miałem nigdy powodu do narzekań”. Wierzcie mi, takie teksty były wtedy naprawdę szalenie cool. Zapominalskiemu Rzymianinowi groziła jeszcze jedna rzecz – jego żona mogła się z nim w każdej chwili rozwieść. Zrobiła tak żona samego Klaudiusza, Messalina – w dodatku dokonała tego bez wiedzy męża 💪😁 Niby historia nic o tym nie wspomina, jednak moim zdaniem istnieje duże prawdopodobieństwo, że Klaudiusz dał duuupy zapominając o skołowaniu jakiegoś diademu, czy romantycznej kolacyjki na początku marca i tak oto łajdak doigrał się słusznej kary😉😁

Wielu uznaje Dzień Kobiet za relikt minionego ustroju, jednak pierwszy raz święto to było obchodzone już w 1909 roku (28.marca).

W dzisiejszych czasach Dzień Kobiet świętowany jest w kilkudziesięciu krajach. Ich lista jest długa, obejmuje ponad trzydzieści pozycji, w tym Polskę. Czytając o podarunkach wręczanych paniom w ten dzień poczułam wielką radość z faktu, że nie jestem na przykład taką Włoszką. Te biedne kobiety jutro zostaną obdarowane tylko gałązkami akacji srebrzystej🧐😁
Nasi panowie aż tacy skąpi nie byli i nie są. Nawet w takim okresie PRLu, gdzie podobno w całym Tesco i Auchan🤣 na półkach stał tylko ocet, potrafili zdobyć jakieś konkretne dobro materialne typu nylonowe „rajtuzy” czy szara „srajtaśma” 💪💪😁😁 Mądrale nasze kochane, jasne, że gałązką, nawet i srebrną, żadna się nie po…..😎🤫😜😁Prawda? Oczywiście przyziemność prezentu zawsze osładzały białe oraz czerwone goździki.

Jutro kwiaciarnie i jubilerzy zarobią mnóstwo pieniędzy. Jednak nie prezenty są najważniejsze. Warto o tym pamiętać. Wiecie, co – moim zdaniem – jest największym darem, jaki możemy ofiarować bliskim naszym sercom istotom? Czas. Bezcenne chwile, dzięki którym między dwojgiem ludzi rodzi się i rośnie w siłę intymność. Panowie, nie bądźcie jutro skąpi – miejcie dla swoich kobiet dużo czasu ❤️

P.S. Jutro po ulicach większych miast przejdą kolorowe manify. Nie będzie to tylko czas małych przyjemności – w takim dniu warto przypomnieć o rzeczach wielkich i zawsze ważnych💪✌️ Jestem kobietą, jednak nie chcę, żeby płeć determinowała moją społeczną rolę. Jak każdy człowiek, niezależnie od zawartości majtek, mam prawo do wolności wyboru. Pamiętajcie: „Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka” (Alexis de Tocqueville) ✌️❤️

#natretnemyslibymarzena #czytaniejestsexy  #kobietyprzeciwkonienawiści